Krzyżacy zajmując w 1308
roku Pomorze Gdańskie, zajęli Gdańsk właściwie za zgodą Polaków, bez walki.
Mieli w założeniu tylko pomóc odeprzeć atak Brandenburczyków i odejść. Zamiast
tego po wyparciu Brandenburczyków, być może pozorowanym, bo całkiem możliwe jest,
że już wcześniej zawarli z nimi tajne przymierze, urządzili w Gdańsku czystkę
etniczną mordując większość mieszkających tam Polaków. Jednocześnie ciągle bez
walki, jako sojusznicy zajęli Tczew i ani myśleli z tych miast ustąpić.
Widzieli o słabości Władysława Łokietka i słusznie przewidywali, że nie jest on w stanie skutecznie upomnieć się o Pomorze, bo Polska była jeszcze właściwie rozbita na księstwa i słaba. Nie wyczuwając oporu Krzyżacy w 1309 roku ruszyli dalej na południe ale było już jasne, że nie są sojusznikami, więc Świecie broniło się przed nimi 2 miesiące. Zdobycie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków doprowadziło do tego, że ich państwo zaczęło graniczyć z Brandenburgią co zapewniło im łączność ze wszystkimi państwami niemieckimi, w których prowadzili nabór nowych braci. Było też powodem przeniesienia siedziby Wielkiego Mistrza z Wenecji do Malborka.
Widzieli o słabości Władysława Łokietka i słusznie przewidywali, że nie jest on w stanie skutecznie upomnieć się o Pomorze, bo Polska była jeszcze właściwie rozbita na księstwa i słaba. Nie wyczuwając oporu Krzyżacy w 1309 roku ruszyli dalej na południe ale było już jasne, że nie są sojusznikami, więc Świecie broniło się przed nimi 2 miesiące. Zdobycie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków doprowadziło do tego, że ich państwo zaczęło graniczyć z Brandenburgią co zapewniło im łączność ze wszystkimi państwami niemieckimi, w których prowadzili nabór nowych braci. Było też powodem przeniesienia siedziby Wielkiego Mistrza z Wenecji do Malborka.
Taki
stan rzeczy utrzymywał się ponad 150 lat, werbowani przez zakon rycerze i nie
tylko rycerze ale również pospolite łotry – Krzyżacy byli jedynym zakonem,
który miał zezwolenie od papieża na przyjmowanie w swoje szeregi przestępców –
dostawali się bez przeszkód drogą lądową na ziemie Zakonu, którego siły
wspierali lub zasilali. Przeminęło przez ten czas kilka pokoleń i na teren
Pomorza Gdańskiego napłynęła ludność pochodzenia niemieckiego. Ludność
największych miast - Gdańska i Elbląga – stanowili prawie wyłącznie Niemcy.
Kupcy
z dużych miast całej Europy zrzeszyli się i stworzyli Hanzę, żeby kontrolować i
monopolizować handel do niej dołączyli kupcy z Gdańska i Elbląga. Do tego
potężnego międzynarodowego związku należało także Chełmno i Toruń. Podatki i
cła nakładane przez Krzyżaków musiały Hanzie bardzo przeszkadzać, bo dławiły
handel i utrudniały bogacenie się. Tak więc się stało, że silny Zakon widziany
był przez członków Hanzy jako zapora na
rzece złota. Nie wiadomo dlaczego historycy zajmujący się wojną, którą dzisiaj
nazywamy Trzynastoletnią pomijają w ogóle fakt istnienia Hanzy, która w
ówczesnej Europie była bardzo znaczącą siłą polityczną i często to właśnie ona
rządziła ówczesnymi władcami. Jej mieczem, tarczą i mową było złoto.
Być
może nie zachowały się dokumenty świadczące o interwencji Hanzy, która
zazwyczaj działała niejawnie przekazując złoto poprzez osoby trzecie.
Prawdopodobnie to właśnie ona zaaranżowała całą wojnę posługując się
Kazimierzem Jagiellończykiem w celu pognębienia Krzyżaków. Ktoś zainicjował
utworzenie i sfinansował działalność Związku Pruskiego, który funkcjonował mimo
sprzeciwu papieża i cesarza. Ktoś dał królowi polskiemu pieniądze na zaciąg
wojska, którego nie miał. Ktoś sfinansował flotę, która powstrzymała Duńczyków
płynących Krzyżakom na pomoc. Czy oprócz Hanzy był jeszcze ktoś tak potężny i
bogaty, żeby to zrobić?
Bitwa
morska, która ostatecznie przypieczętowała klęskę Krzyżaków również musiała być
sfinansowana przez Hanzę. Była to jedna z największych ówczesnych bitew na Bałtyku, brało w
niej udział co najmniej 70 okrętów i co najmniej 3 tysiące ludzi. Połączone
floty niemieckich mieszkańców Gdańska i Elbląga zniszczyły flotyllę desantową Krzyżaków, którzy
mieli wspomóc oblegany przez wojska polskie Gniew. Hanza nie chciała na to
pozwolić, ponieważ to właśnie obsadzony Krzyżakami Gniew najbardziej
przeszkadzał handlowi na Wiśle. Bitwa morska miała miejsce na Zalewie Wiślanym
w pobliżu ówczesnego głównego ujścia Wisły.
Wysłanie
floty desantowej z Królewca na Pomorze było w tej wojnie ostatnią krzyżacką
inicjatywą. Nie doczekawszy się pomocy Gniew się poddał, a pokonany Zakon podpisał II pokój toruński
oddając Polsce całe Pomorze Gdańskie. Prawdopodobnie właśnie o to chodziło
Hanzie – żeby ujście Wisły należało do Polski, uważali króla polskiego za
znacznie słabszego przeciwnika niż Zakon i bardziej podatnego na manipulacje.
Polska na tym skorzystała, bo Hanza wkrótce przestała istnieć, a Pomorze
Gdańskie zostało w Polsce 300 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz