Czy
postęp cywilizacyjny sam w sobie może być zagrożeniem dla zdrowia i życia
człowieka? Czy to szok wywołany szybkością postępu wywołuje wszystkie choroby
cywilizacyjne? Choroby ciała na pewno. Zwłaszcza te, które wiążą się z zatrutym
powietrzem, wodą jedzeniem, czytaniem przy sztucznym świetle, czytaniem z
monitora. Hałasem niszczącym słuch, trybem życia siedzącym: za kierownicą, za
biurkiem, przed telewizorem, itd., itd. ... Poza tym jednak coraz częściej szok
cywilizacyjny dotyka umysłu. Ludzie zapadają na różne psychozy, neurozy,
nerwice, schizofrenie .... Umysł ludzki kształtował się kilka, a może nawet
kilkanaście tysięcy lat, setki pokoleń, podczas których cała cywilizacja
rozwijała się w sposób dość zrównoważony. Nagłe przyspieszenie tego rozwoju, skok
cywilizacyjny, nastąpił dopiero podczas życia ostatnich 3 – 4 pokoleń i umysł
ludzki chyba niezbyt dobrze sobie z tą szybkością radzi.
Pokonywanie
przestrzeni. Ile kilometrów przeciętnie w ciągu życia pokonywali nasi
dziadkowie, pradziadkowie? W podróżach służbowych i prywatnych. Pieszo,
powozem, samochodem, koleją. Pewnie 200, może 300 tysięcy, zakładając że
kończyli jakiś szkoły i mieli jakąś pracę. Dzisiaj każdy pracujący mieszkaniec
na przykład Polski robi tych kilometrów w ciągu życia znacznie więcej. Nie
tylko dlatego, że życie stało się dłuższe, ale głównie dlatego, że zwiększyły
się możliwości transportu. Mam znajomych, którzy jeżdżąc służbowo samochodem,
pokonują 100 tysięcy kilometrów w ciągu jednego roku i wcale nie pracują w
transporcie. Można przyjąć, że kierowca TIR-a robi ich rocznie jeszcze więcej.
Na zwiększenie średniej ilości współcześnie pokonywanych odległości duży wpływ
mają podróże lotnicze. Setki tysięcy Polaków lata co roku na wakacje do
dalekich czasami krajów. Wielu lata kilka razy w roku do pracy za granicą.
Zdobycie
zawodu. Jeszcze 150 lat temu zawód zdobywano wielopokoleniowo. To znaczy, że
jeżeli ktoś zostawał szewcem, kowalem, szklarzem, rzeźnikiem, itp., to pracował
w tym zawodzie również przynajmniej jeden z jego synów, a później także wnuk.
Dzisiaj zdarza się tak, że zanim, ktoś się wyuczy wybranego zawodu ten zawód
znika. Kierunki nauczania stały się z tego powodu bardziej ogólne. Ostatnio na
przykład przeczytałem o „Inżynierii procesami logistycznymi”, ciekawe czy to cokolwiek
znaczy.
Przywiązanie
do miejsca. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu warsztaty, zakłady, sklepy nie zmieniały miejsca, nazwy, branży ani
nawet obsługi. Gdy ktoś chciał na przykład wywołać zdjęcia, wiedział gdzie
szukać fotografa, wiedział gdzie kupić dobry chleb, naprawić buty, itp. Do
dzisiejszego dnia takie wiele lat funkcjonujące punkty zachowały się w pamięci
ludzi, którzy umawiają się „koło ZURT-u”, Chociaż tego ZURT-u nie ma już od
wielu lat. Dzisiaj zdarza się, że w jednym lokalu zmienia się w ciągu roku
kilka sklepów. Trochę się denerwujemy gdy zmienia się nasz znajomy lekarz,
stomatolog, sąsiad. Jest to jednak mały pikuś, bo gdy sami musimy się
przeprowadzić znajdując pracę w innym mieście, przeżywamy zmiany znacznie
głębiej. Trzeba szukać wszystkiego od nowa: szkół dla dzieci, nowych lekarzy,
mechanika do samochodu ....