Chojnice to
jedno z nielicznych miast, które nie jest położone nad żadną rzeką, Może to wydawać
się dziwne, bo w czasach wczesnego średniowiecza, gdy zakładano miasta brano pod uwagę rzeki
jako źródło wody, ryb, jako wygodną drogę, a później także jako źródło energii
zasilające młyny wodne. Usytuowanie Chojnic właśnie w tym miejscu musiało więc
mieć inne przyczyny. Prawdopodobnie taką przyczyną umiejscowienia w tym miejscu
pierwszej osady było istnienie przesmyku między dwoma jeziorami przez, który
wiódł ważny szlak handlowy. W czasach kiedy nie było szos ani szybkich pojazdów
mechanicznych ludzie musieli podróżować pieszo lub korzystać z wierzchowców lub
zwierząt pociągowych. Dawni podróżnicy
wyszukiwali, więc jak najkrótsze przejścia i szlaki. Okrążanie jeziora
wiązało się dla nich z uciążliwą wielogodzinną lub wielodniową wędrówką. Dzisiaj
wprawdzie nie ma już tych jezior, pewnie zostały osuszone wraz z rozwojem terytorialnym miasta ale
Chojnice jak najbardziej są.
W XIV wieku
Krzyżacy powiększyli i ufortyfikowali solidnie
miasto, bo w tamtym czasie droga wiodąca przez przesmyk przestała być
wyłącznie szlakiem handlowym ale stała się jakby bramą wjazdową do państwa
zakonnego. Chojnice bardzo na tym zyskały, bo przejeżdżali tamtędy wszyscy
niemieccy kupcy handlujący z Zakonem, wszyscy zwerbowani w Europie nowi
członkowie Zakonu i wszyscy goście Zakonu zapraszani na krucjaty przeciw
poganom.
To właśnie
pod murami Chojnic doszło w 1454 roku do nieszczęsnej dla Polaków bitwy.
Związek Pruski wypowiedział Krzyżakom posłuszeństwo i opanował wszystkie podległe
im miasta z wyjątkiem Malborka, Sztumu i Chojnic właśnie. Siła militarna Zakonu
właściwie nie istniała od czasu bitwy pod Grunwaldem, więc wielki mistrz przeznaczył
wszystkie dostępne środki na wynajęcie wojsk zaciężnych, głównie z Niemiec,
Czech i Śląska. Te posiłki dla Krzyżaków miały nadciągnąć przez Chojnice.
Kazimierz Jagiellończyk. Który poparł Związek Pruski ruszył więc pod Chojnice i
podobno rozpoczął oblężenie, tak przynajmniej piszą historycy. Na ile jest to
zgodne z prawdą nie wiadomo, bo król nie miał ze sobą wojska tylko pospolite ruszenie,
nie mógł więc poważnie myśleć o zdobyciu potężnie ufortyfikowanego miasta, nie
wiadomo też jak było wtedy z tymi jeziorami lub bagnami między, którymi miasto
leżało. Prawdopodobnie można było fortecę jakoś obejść, bo gdy z zachodu
nadeszły wynajęte przez Krzyżaków wojska Polacy uderzyli na nie, żeby ich nie wpuścić
do miasta. Niestety spontaniczny atak pospolitego ruszenia na regularne
oddziały dobrze dowodzonego wojska pomimo przewagi liczebnej nie sprawdził się.
Poza tym Polacy nie mieli chyba żadnego planu bitwy, ani żadnego dowodzenia,
podobno decydujące było uderzenie załogi Chojnic na nie zabezpieczone polskie
tyły. Wywołało to panikę i ucieczkę, podczas której zginęło lub potopiło się w
bagnach około trzech tysięcy Polaków, wśród nich wielu znanych rycerzy. Król
zdołał uciec i zatrzymał się dopiero w Bydgoszczy.
Piszą
wszędzie, że bitwa ta była epizodem wojny trzynastoletniej, chyba jednak trzeba
spojrzeć na sprawę inaczej. To zwycięstwo i samo istnienie zaciężnej i
zwycięskiej armii podniosło ducha w Krzyżakach i pozwoliło im jeszcze przez 13
lat powadzić wojnę.