środa, 16 czerwca 2021

Kanał Koryncki

Sądzę, że nie tylko na mnie Kanał Koryncki wywarł duże wrażenie. Ma zaledwie 6 kilometrów długości i jest idealnie prosty. Nie to jednak stanowi o jego wyjątkowości i sprawia, że za wszelką cenę chciałbym nim przepłynąć i go dokładnie obejrzeć. Niezwykłe jest to, że od powierzchni wody w tym kanale do powierzchni gruntu gdzie są szosy i jeżdżą samochody są na prawie całej jego długości około 70 metrowe ściany z litej skały. Kanał stanowi wąską szczelinę i z jego dna niebo wygląda jak wąski pasek błękitu.


 


Chociaż sam kanał nie jest wcale stary idea jego zbudowania narodziła się na długo przed nastaniem naszej ery. Silnie działał na wyobraźnię ówczesnych ludzi fakt, że 6 kilometrowy kanał skróciłby o kilkaset kilometrów drogę wiodącą dookoła Peloponezu. Kilkaset kilometrów to było bardzo dużo w czasach gdy świat jeszcze „był mały” i obejmował tylko basen Morza Śródziemnego. Zwłaszcza, że odległości trzeba było pokonywać w prymitywnych statkach wiosłowych lub żaglowych, a kaprysy pogody mogły zmienić kilkudniową podróż w tygodnie tułaczki. Jednak przy ówczesnym stanie technologii wysoka lita skała stanowiła zaporę nie do pokonania. Rzymianie zamiast kanału zbudowali w tym miejscu drogę, którą transportowali statki i ich ładunki.

 


Ostatecznie Kanał Koryncki został zbudowany dopiero pod koniec XIX wieku dzięki rozwojowi technologii górniczych i zastosowaniu wynalazku Alfreda Nobla – dynamitu. Dzisiaj jest on już za wąski dla współczesnych statków i nie ma żadnego znaczenia gospodarczego. Świat „zrobił się” wielki w stosunku do Morza Śródziemnego, a odległość kilkuset kilometrów nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś. Kanał stał się atrakcją turystyczną i pływają nim głównie statki pasażerskie