sobota, 13 maja 2023

Kanał Mazurski

To niekończąca się budowa, która rozpoczęła się w 1911 roku, a więc w tym samym czasie kiedy był modernizowany Kanał Bydgoski oraz powiększanie śluz na Noteci skanalizowanej. Między Nakłem, a Krzyżem jest tych śluz 14 (czternaście) i każda była powiększona z rozmiarów 42 x 5 m do obecnych 57,4 x 9,6 m. O ile modernizacja drogi wodnej Odra - Wisła udała się, zakończono ją w 1915 roku, to budowa Kanału Mazurskiego zaczęła się ślimaczyć. Sam kanał miał sobie liczyć 50 kilometrów i mieć 6 śluz, łącząc ze sobą jeziora mazurskie z rzeką Łyną i Pregołą. Sam pomysł budowy kanału w tamtym miejscu nie był niczym nowym, sięga on XVII wieku i Prus Książęcych. Prawdziwym wyzwaniem jakie postawili przed sobą budowniczowie było pokonanie różnicy poziomów wody 111 metrów za pomocą 6  śluz. Pamiętajmy, że na Kanale Bydgoskim do  pokonania 22 metrów w pionie zastosowano 4 śluzy. Daje to niejakie pojęcie jakie ogromne śluzy zaprojektowano (niektóre prawie w całości zostały zbudowane) na Kanale Mazurskim.

Prace przy budowie Kanału Mazurskiego przerwał wybuch I wojny światowej przegranej przez Niemców, więc po wojnie także ich nie podjęto. Przez okres Republiki Weimarskiej trwała zapaść gospodarcza i budowa Kanału została podjęta dopiero w 1934 r. po dojściu do władzy Narodowych Socjalistów i utworzeniu III Rzeszy.

 
fot.M. Kulesza

 

Ostatecznie budowa Kanału Mazurskiego została zatrzymana w 1942 roku, gdy wszystkie środki i ludzi zaczął chłonąć front wschodni. Wygląda na to, że te wielkie śluzy, które w trakcie tej budowy powstały już się nie przydadzą, Chociaż patrząc na to z innej strony to obecnie najbardziej zaawansowane technologicznie śluzy na terenie Polski, co można stwierdzić oglądając te w prawie zakończonym etapie budowy.

 



fot.M. Kulesza

Skonstruowano je ze zbrojonego, wodoodpornego betonu, dzięki czemu są trwalsze niż o 25 lat starsze od nich śluzy Kanału Bydgoskiego.

 




Poza tym ze względu na dużą różnicę między poziomem wody powyżej i poniżej śluzy zastosowano zamiast standardowych dotychczas dolnych wrót nieduży otwór, który po wpłynięciu barki do śluzy miał być zamykany mechanicznie zasuwą opadającą pionowo. Dzięki temu obydwie ściany śluzy są ze sobą połączone, a cała konstrukcja jest bardziej sztywna i trwała. 

 


 


fot.M. Kulesza

Szkoda, że to rozwiązanie nie zostało zastosowane podczas budowania 30 lat później śluzy we Włocławku.

 



Taką konstrukcję śluz stosuje się już od dawna standardowo przy pokonywaniu dużej różnicy poziomów wody – śluza Hohenwarte w pobliżu rzeki Łaby.