W powszechnej
opinii po rozwiązaniu Zakonu w 1314 roku w wyniku intrygi francuskiego króla
Filipa IV Pięknego i papieża Klemensa V, który był od tego króla mocno zależny
Templariusze przestali istnieć. Wielki Mistrz wraz z wieloma członkami kapituły
został spalony w Paryżu, część zakonników uwięziono, a część wcielono do zakonu
Joanitów. Wiele bogatych posiadłości Templariuszy zagarnęli lokalni władcy w
Anglii, Francji, w krajach niemieckich, na Węgrzech. Wszyscy królowie, książęta
i biskupi mieli duży apetyt na skarby zakonu, który stał się pierwszym
międzynarodowym bankierem Europy, wszyscy oni
obawiali się potęgi ekonomicznej i niezależności Templariuszy.
Oczywiście kasata zakonu nie mogła następować w całej Europie jednocześnie, nie
było przecież wtedy Internetu ani telefonów, więc wiadomości rozchodziły się z
prędkością jadącego na koniu posłańca.
W Portugalii
daleko za niedostępnymi Pirenejami sytuacja Templariuszy wyglądała inaczej. Stanowili
oni tam przede wszystkim potęgę militarną, ciągle toczyli walki z Maurami
wypierając ich z Półwyspu Iberyjskiego, więc dysponowali siłą zbrojną, z którą
wszyscy musieli się liczyć. Dlatego król Portugalii przekształcił Zakon Templariuszy
w swoim kraju w Zakon Rycerzy Chrystusa, sam zostając jakby jego wielkim
mistrzem i pozostawił im wszystkie posiadłości ziemskie wraz z główną
portugalską siedzibą Templariuszy w miejscowości Tomar, którą sami założyli w
XII wieku. W Tomarze znajduje się oryginalna świątynia, którą zbudowali
Templariusze, jedyna taka na świecie o kształcie szesnastokątnej rotundy.
Tak
więc templariusze w 1314 roku wcale nie zniknęli do końca, pod koniec XIV i na
początku XV wieku, już jako Rycerze Zakonu Chrystusa, gdy ich Wielkim Mistrzem
był książę Henryk Żeglarz zasłużyli się podczas portugalskich, \zamorskich
podbojów, które sponsorowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz