sobota, 21 listopada 2015

Sława Excalibura

Potężny artefakt, miecz światła, cały czas trwa w świadomości milionów ludzi na całym świecie. Legendarny miecz z legendarnych czasów. Właściwie bardziej jest pewne, że nigdy nie istniał, niż to że kiedykolwiek był. Czasy króla Artura mogły mieć miejsce gdzieś w V wieku, jednak wtedy nie mogło być Kamelotu jako zamku z "życiem dworskim", bo nikt wtedy jeszcze nie budował w Anglii średniowiecznych zamków. Samo pojęcie rycerza też jest znacznie późniejsze, jedynie królów mieli Brytowie nadmiar. Tak to już jest z legendami arturiańskimi. Brytów już dawno nie ma na świecie, bo wyparli ich Sasi, Sasów podbili Normanowie,a legenda jest ciągle żywa. Jej pierwsze wersje powstały w czasach gdy duchowni byli jedynymi pisarzami na świecie nie mogą więc nikogo dziwić liczne wplecione  w nią wątki chrześcijaństwa.Każdy jednak słyszał o Excaliburze, miecz przetrwał jako pojęcie do dzisiejszych czasów.



My Polacy nie musimy jednak Brytyjczykom tak bardzo zazdrościć. Mamy przecież prawdziwy, historyczny artefakt. Miecz, który w przeciwieństwie do Excalibura jest materialny, istniał i nadal istnieje. Ostatnią wojnę przetrwał wywieziony do Kanady. Jest ostatnim istniejącym insygnium koronacyjnym Piastów. Szczerbiec, miecz który ma również swoją legendę, jak ten angielski. Podobno wyszczerbił go Bolesław Chrobry o bramę Kijowa. Legenda jednak mija się z prawdą, bo miecz powstał około 200 lat po panowaniu  Bolesława Chrobrego. Szczerba natomiast nie znajduje się na ostrzu, ale po środku głowni przy rękojeści, była przeznaczona do umieszczenia w niej relikwii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz