Gottland to
czeskie muzeum ale to również bardzo pouczająca książka Mariusza Szczygła o
Czechach, czyli naszych sąsiadach. Każdy powinien ją przeczytać. Czy
wiedziałeś, że Czechosłowacja była jedynym demokratycznym krajem w bloku
socjalistycznym? Aż do lutego 1948 roku. Polski rząd na emigracji odrzucił
wszelką współpracę z sowietami, natomiast czeski podjął negocjacje, jakkolwiek
one wyglądały. Doszło do utworzenia kompromisowego rządu, w którym komuniści
mieli 40% udział. Oczywiście po przewrocie i dojściu do władzy komuniści
zrobili czystkę. Gorszą niż w Polsce. Zniszczyli na przykład wszystkie powieści
w bibliotekach i księgarniach, jako wytwór kapitalizmu odrywający myśli ludzi
od pracy. Przez 10 lat czytanie powieści, a nawet ich posiadanie, było w Czechosłowacji
nielegalne i tępione.
Przez 8 lat stał
w centrum Pragi pomnik Stalina. Monstrualny i granitowy. Do jego budowy użyto
17 tysięcy ton materiałów, czyli betonu, żelaza i granitu.
Podobnie jak z
książkami komuniści rozprawili się z pisarzami, którzy nie mogli już wydawać
żadnych książek, a pracę mogli znaleźć tylko przy sprzątaniu ulic. Okrutne było
to, że dzieci tych pisarzy i innych tego typu „wrogów” ludu nie mogły
studiować. Studia były nagrodą dla dzieci robotników. Aktorzy i muzycy mogli
wykonywać swój zawód jedynie współpracując z reżimem. Wszyscy inni byli
zwalniani i w całym kraju ciężko im było znaleźć jakąkolwiek pracę.
Dlatego dzisiaj
Czesi wytykają tę współpracę Karelowi Gottowi i Helenie Vondráčkovej,
którzy niewątpliwie z komunistami współdziałali. Nie robią tego jednak Czesi
zbyt natarczywie, sami też czują się winni. Każdy przecież kto żył w czasach
komunizmu, czy to w Czechach czy w Polsce musiał w jakiś sposób z komunistami
współpracować, po prostu inaczej nie można było żyć. Dlatego właśnie muzeum
Karela Gotta, utworzone za jego życia jest zawsze pełne ludzi. Większość
Czechów nie chodzi do kościoła, ale przed tym muzeum zawsze są kolejki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz