W tym samym czasie gdy w Polsce miłościwie panował Władysław
Jagiełło, daleko na wschodzie, za Uralem budował swoje imperium Timur zwany
także Tamerlanem. Budował je nie za pomocą handlu i dyplomacji ale za pomocą
wojny, terroru i okrucieństwa, co wcale nie przeszkadzało podbijanym narodom
(przynajmniej tym, którzy z tych narodów przeżyli) nazywać go Panem Świata. Pan
Świata był wprawdzie analfabetą i kaleką (po otrzymanych w bitwie ranach miał niesprawną jedną rękę i jedną nogę)
ale duch się w nim tlił nieugięty i
wolę miał przepotężną. Podobno nieźle grał w szachy i słynął też z tego, że
zawsze dotrzymywał słowa, które dawał załogom oblężonych twierdz, żeby zmusić
je do kapitulacji.
Oto jeden z przykładów dotrzymywania słowa przez Timura, który znalazłem w wikipedii:
"Straszny los spotkał osmańską załogę miejscowej twierdzy złożoną z około
trzech tysięcy ormiańskich sipahi w służbie tureckiej. Przed kapitulacją Timur
przyrzekł im, że nie przeleje ich krwi. Gdy się poddali, zakuto ich w kajdany,
wrzucono do specjalnie wykopanych rowów i zasypano ziemią, dowódców zaś
utopiono w studni. Nie było więc rozlewu krwi" Zapewne w innych
przypadkach wyglądało to dość podobnie. Tak więc można powiedzieć, że Timur
dokonywał podbojów stosując okrucieństwo, nigdy nie miał skrupułów, żeby
każąc zabijać tysiące ludzi, a ich
głowy poukładać w ogromne, odstraszające stosy. Dzięki temu później strach
przed nim go wyprzedzał i walczył za niego.
Miał jednak Timur pewną słabość, w związku z tym, że uważał
się za Pana Świata, pragnął żeby stolica jego imperium Samarkanda, była
najświatlejszym, najwspanialszym i najpiękniejszym na świecie miastem, słynącym
z pięknych pałaców, rzeźb, malowideł, sztuki i poezji, pomimo że on sam był
przecież analfabetą. Stało się więc tak, że został Timur swoistym mecenasem
sztuki. Zawsze zanim wyrżnął ludność jakiejś miejscowości, najpierw jego
sprawnie działający wywiad powybierał wszystkich artystów i rzemieślników, żeby
wysłać ich do Samarkandy. To miasto, o
którym piszą, że jest jedną z najstarszych zaludnionych miejscowości na
świecie, przeżywało w czasach Timura
swój rozkwit i rozwijało się już nie tylko dlatego, że leżało na jedwabnym
szlaku. Na początku XVI wieku wnuk Timura był inicjatorem zbudowania w
Samarkandzie obserwatorium astronomicznego, najnowocześniejszego na świecie.
Jego szczątki (obserwatorium) przetrwały do dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz